Neoś jest częściowo kotem (chyba się powtarzam), więc jak kot się częściowo zachowuje. Jak jednak to opisać?! No ja mam z tym problem…
Przede wszystkim wykazuje niezwykłą tolerancję do wszelkich rzeczy dziwnych i odstających od norm społecznych. Prawdopodobnie spowodowane jest to jego odmiennością fizyczną i biseksualną orientacją… Nie można jednak powiedzieć by było to standardowe podejście do świata. Oczywiście pochodną od tej cechy jest jego cudna przyjacielskość. Neoś uwielbia łasić się do ludzi miłych dla niego, a nie robi tego tylko w sposób cielesny. Można powiedzieć, że idealny z niego przyjaciel i zwierzak domowy w jednym. W końcu kto nie chciałby mieć kotka z którym można mądrze porozmawiać?
Jeżeli o tym mowa, mag wykazuje się nieprzeciętnym intelektem. Oczywiście jak na kota… Nie odzywa się zbyt wiele wśród obcych, ale dla przyjaciół i kochanków mówi dość dużo. Nie są to rzeczy banalne, często składają się z usłyszanych gdzieś sentencji i cytatów. Można powiedzieć, że inteligencję jednak ma ludzką.
Inną jego typowo ludzką cechą jest wierność. Koty chodzą swoimi ścieżkami, ale nie Neoś. On woli związać się z kimś i towarzyszyć mu jak kompan lub nawet kochanek, miau. Pomimo przywiązania do ludzi, wie i czuje kiedy nie jest już mile widziany, albo staje się obojętny. Wtedy zazwyczaj miło żegna się i odchodzi. Jego poczucie płci lekko ułatwia mu tą filozofię, gdyż znacznie łatwiej znaleźć kompana mając do wyboru z palety wszystkich ludzi.
Mówiąc o kompanach warto dodać informację o jego stosunkach ze zwierzętami. Jako, że chłopak jest częściowo kotem, większość zwierząt odbiera go jako zwierzę. Nie przeszkadza im jego wygląd, a zachowanie znacząco nie odstaje od „dzikich” norm. Większe i bardziej agresywne drapieżniki nie atakują go aż tak często, gdyż wyczuwają go jako dużego kota, a wszyscy wiedzą, że takowe są niebezpieczne!
Oczywiście Neoś nie jest pozbawiony wad… Jak każdy kot miewa zachcianki i nie odpuszcza jeżeli ich nikt nie spełni. Zazwyczaj objawia się to gdy nikt się z nim nie bawi lub o niego nie dba na podłożu psychisno-emocjonalnym. Staje się wtedy osowiały, smutny i znacznie bardziej drażliwy. Szuka wtedy samotności w formie buntu, a wszelkie kontakty społeczne z niechęcią akceptuję. Uważa, że tylko tak ktoś się nim przejmie i zaopiekuje.
Inną jego negatywną cechą jest duża łatwowierność. Przynajmniej w początkowych fazach znajomości, jeżeli ma dobry humor, daje sobie wmówić każdą głupotę i kłamstwo. Dużo się to nie zmienia gdy zna kogoś bliżej, gdyż wtedy wierzy, że ten ktoś go nie oszuka. Można go wtedy stosunkowo łatwo wykorzystać do niecnych celów.
Podsumowując… Neoś jako kotek jest miły, puszysty i przyjazny. Wykazuje się wiernością i lojalnością. Wymaga jednak opieki i zainteresowania, gdyż podstawą jego życia są miłe stosunki społeczne.

Wszystko co związane z Neosiem zaczęło się podczas projektu Eclipse. Wilka część magów została wtedy przydzielona do obrony stolicy przed wielkimi i niezwykle potężnymi smokami, które wymaszerowały przez portal. Natomiast mniejsza część magów wspierała Armię Rady Magicznej w ewakuacji cywilnej ludności miasta i okolic na regiony niezagrożone. Jedną z eskortujących była Milliana z Mermaid Heel. Odcięta od informacji o towarzyszka poświęciła się pomocy ludziom. Dopiero po miesiącu udało jej się dotrzeć do informacji o tym, że większość obrońców Crocus zginęło w walkach. Załamana wylądowała w złym towarzystwie przepijając cały dobytek. Gdy jej sakiewka schudła do zera, pewna grupa typów spod czarnej gwiazdy zaproponowała jej nowe życie…jako niewolnicy cyrkowej. W obcych krajach nie często widuję się pół-człowieka pół-kota takiego jak ją. Dziewczyna została sprzedana do wędrownej trupy i wywieziona z Fiore na długie lata.
Gdy kotka przystosowała się do nowego życia i zobojętniałą na przeszłość została wyzwolona przez jakiegoś maga na zleceniu zniszczenia nielegalnych handlarzy niewolników, jakimi była ta objazdowa ekipa. Milliana nie wiedząc co zrobić wyruszyła w dalszą wędrówkę z wybawcą. Zakochała się w nim i poniosła emocjom podczas pewnej upojnej nocy. Niestety gdy się obudziła, go już nie było… W kilka dni od tego rozstania zaciągnęła się do innej trupy cyrkowej, już na prawach zwyczajnego pracownika i członka kompanii. Ich wędrówka trwała kilka miesięcy, a jak się okazało, wraz z Millianą dołączyła jeszcze jedna osoba. To było jej nienarodzone dziecko.
Dzień porodu był bardzo ważny dla całej tej trupy. Narodziny Neosia były ostatnim co Milliana w życiu ujrzała. Jedynie wyszeptała jego imię i odeszła. Dzieckiem zaopiekowała się pewna akrobatka. Wychowywała go jak człowieka, ale nie potrafiła przełamać jego kociej natury. Ostatecznie Neoś był homa neko sapiens, tak jak jego matka. Przez wiele lat jeździł wraz z cyrkiem, jednak trudna sytuacja polityczna wpływała na gospodarkę, a ta nie wspierała kultury i cyrku… Karawana kuglarska rozpadła się, a opiekunka Neosia uznała go za dorosłego i kazała mu ruszyć w świat. Tak się składało, że ostatnim przystankiem cyrku było miasto Shirotsume. Chłopak tymczasowo osiedlił się tu (mieszkając na opuszczonym poddaszu małej restauracji). Jedyne co miał to ubranie, kotatsu, smycz i słuchawki. Kotatsu zawsze zastępowało mu łóżko- nie było wystarczająco wielkie by mógł się tam rozłożyć, ale nie przeszkadzało mu leżenie zwiniętym w kłębek. Natomiast smycz i słuchawki były pamiątkami po przyjaciołach. Smycz podobno niegdyś należała do Milliany, ale nie było na to dowodów poza opowieściami akrobatki. Słuchawki z kolei były prezentem od wszystkich na jego 10 urodziny. W pewien sposób te przedmioty trzymały go przy życiu… Nie miał teraz nikogo, ani nie miał gdzie iść.
Ostatecznie po kilku miesiącach wyruszył w podróż. Spotkał jakiegoś starszego maga, który przeszkolił go magicznie i poprzez liczne rozmowy opowiedział mu o świecie. Neoś przedtem nie miał pojęcia o tym jak się potoczyła historia Fiore, ani że istnieją gildie i „fronty”- jak zwykł mawiać staruszek. W ciągu pół roku zwiedzania, odwiedzili Esenthor, Brenn, Wioskę Słońca, a na końcu dotarli do Valhalli… Tu miało miejsce niemiłe wydarzenie. Podczas gdy Neoś poszedł spać w pokoju hotelu, staruszek wyszedł na miasto i został zabity przez jednego z Łowców Magów. Chłopak nie dowiedział się co się z nim stało, ale posmutniał. Postanowił jednak nie opuszczać miasta, a dołączyć do Angel Tears. Nie chciał być znowu sam… W końcu jest kotem.

Ciekawostki (opcjonalnie):
Neoś jest w połowie kotem! Chyba o tym wspominałem...
Jego ogonek jest połączony nerwem prosto do oddzielnego płatu mózgowego.
Neoś jest biseksualistą i ma chłopaka... przynajmniej on tak uważa.
Prawdopodobnie przodkiem Neosia jest Milliana z Mermaid Heel.
On często podkreśla, że jest częściowo kotem.